Przypominał nieco Wikingów budową ciała, lecz rysy twarzy były zupełnie odmienne. Jego włosy, przycięte w kwadrat i tworzące lwią niemal grzywę, były równie czarne jak u Brana. W twarzy gład» wygolonej, o mocnyćh rysach, lecz łagodnym wyrazie błyszczały szare jak stal i zimne jak lód oczy.
Jeśli
chcesz wiedzieć więcej o odzieżmedyczna oferta to odwiedź stronę http://medmar.mamfirme.pl/galeria.html
Wysokie czoło zdawało się zapowiadać dużą inteligencję, mocno zaryso-wana szczęka i cienka linia ust sugerowały siłę woli i odwagę. Najbardziej jednak odróżniał go od pozostałych majestat widoczny w każdym jego ruchu. Nogi chroniły mu osobliwej roboty sandały, tułów — kolczu-ga spleciona ze stalowego zapewne drutu, opadająca niemal do kolan. Spinał ją w biodrach szeroki pas ze złotą klamrą. Na nim zawieszony był długi, prosty Miecz w mocnej, skórzanej po-chwie.
Głowę zaś ozdabiała również złota obręcz, przytrzymują-ca przy okazji włosy. Ten.to człowiek zatrzymał się przed czekającą nań w milcze-niu grupką. Widać było po nim zdziwienie, lecz również jakby lekkie rozbawienie. Oczy błysnęły mu na widok Brana i przemó-wił.
Jeśli
chcesz wiedzieć więcej o najlepszygabinet kosmetyczny legnica to odwiedź stronę http://kenaz-kosmetyka.pl/kenaz-instytut-kosmetyki-estetycznej.html
Używał dziwnie archaicznego języka, który jednak niewąt-pliwie był językiem piktyjskim. Cormac ledwie go rozumiał. — Witaj, Brule. Gonar nic mi nie powiedział, że to ty mi się przyśnisz! ▪ Po raz pierwszy Cormac zobaczył króla Piktów wytrącone-go całkowicie z równowagi. Bran gapił się jedynie w niemym zdziwieniu. Obcy zaś ciągnął swoje: — I to w diademie na głowie z wprawionym weń klejnotem, który ci dałem. A przecież jeszcze wczoraj w nocy nosiłeś o w pierścieniu na palcu! — Ubiegłej nocy? — sapnął Bran. — Ubiegłej nocy, czy też sto tysięcy lat temu, to wszystko jedno! — zamruczał Gonar, rozbawiony najwidoczniej zaistniałą sytuacją.
Jeśli
chcesz wiedzieć więcej o najlepszyzakład kamieniarski warszawa to odwiedź stronę http://nagrobki-warszawa.eu/kontakt.html
Nie jestem Brulem — odpowiedział król. — Czy jesteś niespełna rozumu, że mówisz w ten sposób o człowieku, który nie żyje od setek wieków? To był założyciel mojego rodu. Nieoczekiwanie obcy roześmiał się. — No coż, terazłuż wiem na pewno, że śnię! Będę miał co. Zobacz więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz